
Wyparcie staje się standardem na lewicy

Po wielu dniach pytań i nowych szokujących doniesień dotyczących posła Stefana Niesiołowskiego, ten zdecydowała się w końcu przerwać milczenie. „Super Expressowi” udało się zadać kilka pytań posłowi podejrzanemu o korupcję i aferę moralną. Niesiołowski jak na swój sposób, pełen nienawiści ledwo trzymał nerwy na wodzy i co chwilę wybuchał słysząc niewygodne pytania.
To, co robi CBA i prokuratura to wyjątkowa nikczemność! Oni to spreparowali
Przyznał oburzony poseł. Dodatkowo żalił się na zniszczoną rodzinę przez aferę.
To, co robi CBA i prokuratura… Czegoś tak podłego… Opluwanie mnie, to niszczenie mojej rodziny! Wyjątkowa nikczemność. W innych sprawach prokuratura mówi o tajemnicach w śledztwie. A tutaj w moim przypadku nie ma tajemnicy śledztwa?!
Tor narracji posła Stefana Niesiołowskiego został poznany głównie po pytaniu dziennikarza dotyczące korzystania z usług seksualnych.
To jest podłość. Co to w ogóle jest za pytanie! To wymaga jakiejś rozmowy, uzasadnienia. Nie będę tą drogą dyskutował z CBA i prokuraturą. Oni to spreparowali.
Czytając te doniesienie sprawdziłem jeszcze raz tytuł artykułu. No wiecie czy przypadkiem nie czytam czegoś o Lechu Wałęsie i wykrzywiam sobie nie potrzebnie światopogląd. Tytuł jednak o Niesiołowskim, zdjęcie z Niesiołowskim. Nie rozumiem tylko jak to się dzieje że środowiska lewicowe, zwykli obywatele w to wierzą. Podobnie było z Lechem Wałęsą. Zwróćcie uwagę, że wszystkim sprawą zaprzeczył i sprawa się rozmyła. Dla środowisk lewicowych to wystarczy. Cechują się skrajną naiwnością? Czy totalnym przyzwoleniem na zepsucie i kłamstwa?